O mnie

Kiedy jest ci źle – podróżuj, żeby o tym zapomnieć.
Kiedy wydarzy się coś dobrego – podróżuj, żeby to uczcić.
Kiedy nic się nie dzieje – podróżuj, żeby coś zaczęło się dziać.

Cześć, jestem Kika Harasim, rocznik ’86.

Od małego nie umiem usiedzieć na miejscu, często się przeprowadzałam i ciagle się gdzieś włóczę. Pochodzę z południa Polski: urodziłam się w Krakowie, mieszkałam krótko w Bytomiu i przeszło 20 lat w województwie podkarpackim. Po studiach przeniosłam się do Warszawy i zamieszkałam na 10 lat na Mazowszu. Od 2020 mieszkam znowu na podkarpackiej wsi i pracuję zdalnie w firmie 3M we Wrocławiu przy obsłudze klienta.

Kiedy miałam 6 lat, rodzice postanowili wybrać się pociągiem z trójką dzieci z Przemyśla na Kaukaz. Niestety początek lat 90. nie był łatwy (czasy pieriestrojki) i dojechaliśmy tylko do Lwowa, ale tak zaliczyłam moją pierwszą wyprawę zagraniczną. Po latach (2015) wróciłam do Ukrainy, żeby odświeżyć wspomnienia.

Lubię języki obce, a szczególnie upodobałam sobie niemiecki, którego uczyłam się od gimnazjum, a później na studiach germanistyki. Idąc po linii zainteresowań odwiedziłam kraje DACh, czyli Austrię w 2004 (zaraz po wejściu Polski do UE) i Niemcy w 2008 roku ze szkolnymi wycieczkami.

Od 2005 roku zaczęłam intensywnie jeździć po Polsce z zespołami muzycznymi Chofesz i od 2010 roku z All4Him. Jako muzyk z wykształcenia śpiewałam i komponowałam utwory religijne oraz musicale. Koncertowaliśmy w różnych miastach Polski i raz za granicą, w Niemczech.

Jestem pathfindersem (z ang. poszukiwacz ścieżek), członkiem Związku Harcerstwa Adwentystycznego „Pathfinder”, które jest częścią światowej organizacji Pathfinder. Las, nocowanie pod gołym niebem, morsowanie w lodowatej wodzie są mi niestraszne.

Rok 2014 był dla mnie przełomowym rokiem, jeśli chodzi o podróże. Do tej pory nie podróżowałam zbyt wiele za granicę, bo nie było mnie na to stać. Z domu mieliśmy blisko do Słowacji i był to zawsze popularny kierunek na majówkę z Podkarpacia. W tymże roku odwiedziłam natomiast 3 kraje i pierwszy raz leciałam samolotem do Londynu. Niedługo po tym wybrałam się do Anglii ponownie, tym razem z siostrą i tym sposobem zorganizowałam moją pierwszą samodzielną wycieczkę zagraniczną.

Tak połknęłam bakcyla: na kolejne wycieczki, jak majówka w Pradze ze znajomymi, zabierałam mapy i listę miejsc wyszukane na blogu Wędrownych Motyli.

W 2015 moja siostra przeprowadziła się do Niemiec i miałam tam bazę do wypadów autobusem na weekend. Niemcy to jeden z moich ulubionych krajów, w którym byłam już kilkanaście razy i zawsze chętnie wracam.

W 2016 zrealizowałam jeden z celów przed trzydziestką: odwiedzić nowy kontynent. Razem z grupą znajomych pojechaliśmy do Izraela i tak odkryłam tanie loty z Wizzaira oraz skuteczne metody pakowania bagażu podręcznego.

Nowe kraje to także motywacja do nauki nowych języków: portugalskiego i hiszpańskiego. Hiszpanię odwiedziłam w 2017 roku, a Portugalię rok później.

Pomysł na nazwę KikaTur powstał w Jordanii w 2018 roku. Dwie wyprawy w przeciągu 2 miesięcy, pierwsza zorganizowana przez znajomego, a druga już przeze mnie. W tymże roku kraje zaczęły się sypać jak z rękawa, a jedna wyprawa goniła drugą.

Kolejnym przełomowym momentem dla mnie był rok 2019. Przeszłam psychoterapię i zaczęłam się otwierać na rzeczy, które od dawna chciałam zrobić, ale nie miałam odwagi. Pojechałam sama rowerem wzdłuż Mierzei Helskiej, zorganizowałam EuroSwissTrip, czyli solo wyprawę po 5 krajach i pokochałam Włochy, do których mogę również wracać bez końca.

Nawet w dziwnym roku 2020 nie siedziałam w domu. Raz solo, raz z młodszą siostrą, raz po Polsce, raz za granicą; raz rowerem, a raz samolotem, ale ciągle w drodze.

W tym samym roku podjęłam na nowo życiowe wyzwanie i zdałam prawo jazdy po 15 latach prób i przerw. Jestem przykładem w wielu dziedzinach, że lepiej późno, niż wcale.

Od 2022 mam Kikampera, czyli najpierw VW Polo, a potem Opla Astrę przystosowanego do spania. Mam już za sobą weekendowe wypady po okolicy, a we wrześniu 2022 odbyłam podróż po Bałkanach: ponad 4500 km. To dopiero początek!

W 2023 roku przekroczyłam symboliczną granicę 50 krajów, a krajem #50 okazała się… Belgia.

Moim marzeniem jest wyprawa dookoła świata, a realizuję to przez odkrywanie go po kawałku, odwiedzając kolejne nowe kraje. Najczęściej podróżuję sama, ale KikaTur jest otwarte na ludzi ciekawych świata i zwolenników taniego podróżowania.