Pierwszy poranek września przyniósł jesienną pogodę: doliny i wzgórza zasnute były mgłą. W tym melancholijnym krajobrazie wzdłuż drogi wolno snuły się krowy, a ludzie prowadzili je na pastwiska.


Na Hyrlatą nie wchodziliśmy tradycyjnym zielonym szlakiem, tylko najkrótszą drogą z Lisznej koło Majdanu (tam, skąd startuje Bieszczadzka Kolejka Leśna). Wypatrzyliśmy po drodze pomarańczowe znaczki górskiej trasy biegowej i nimi się kierowaliśmy w drodze powrotnej. Podejście było dosyć strome, ale miał to być krótki szlak na poranną rozgrzewkę. Na wzniesieniu las się przerzedził i ukazały się niemal połoninowe krajobrazy, co chwilę znikające w pędzących chmurach.





Do drugiego szczytu tego dnia podjechaliśmy samochodem aż do wiaty w Roztokach Górnych i dalej podeszliśmy do Przełęczy nad Roztokami na przejściu granicznym. Szlak graniczny przez las okazał się bardzo przyjemny w szybko narastającym upale. Gdzieniegdzie prześwitywał krajobraz po obu stronach granicy. Wypatrzyliśmy szczyt Jasło i zachwyciliśmy się zielonością słowackich dolin. Ze Strybu nie było bezpośrednio widoków.






Zrobiliśmy łącznie 20 km tego dnia. Mieliśmy chęci na trzecią górę, ale rozsądnie zakończyliśmy szybszym odpoczynkiem.
_______________
Mapa szczytów Korony Bieszczadów: https://www.google.com/maps/d/viewer?mid=1RlVQs-C223ZJAnbjHk8MwIVcNsZgvNnk&ll=49.17732707390183%2C22.500257506250023&z=11
Trasa na Hyrlatą https://mapa-turystyczna.pl/route/3a2pm