Obiecałam dalszy ciąg zdjęć z wycieczki, zatem umieszczam 🙂
Ta roślina nazywa się „Bieluń anielskie trąbki”, o ile dobrze pamiętam z katalogu ogrodniczego. Niesamowite, prawda? 🙂
Ostatni punkt wycieczki: Wieża rycerska.
Sala z freskami o Lancelocie z XIV w.
A tutaj z bliska…
Znowu okna… Zdecydowanie ulubiony obiekt zainteresowania obojga fotografów 😉
Obrazek 5. Nad stanami jest s t a n ó w – s t a n,
Jako wieża nad płaskie domy
Stercząca, w chmury…
Widok z okna na okolicę
I coś ciekawego dla pań się znalazło 😉
Obrazek 6. Tysiąc i jedna noc.
Obrazek 7. Pogodniej.
Obrazek 8. Nadgryzione zębęm czasu.
No, i to by było na tyle ze zdjęć do opublikowania… Wiecie, jednak martwe obiekty są wdzięczne do fotografowania, zwłaszcza okna. Polubiłam okna, tyle ich różnych było. Może zacznę kolekcjonować zdjęcia okien i szukać różnych innych ciekawych 😉
Wrzesień się zaczął w międzyczasie… Ach, jak ten czas leci… Muzyczna się odezwała już…
Nie popadajmy jeszcze w melancholię. Jeszcze trochę lata mamy 😉
Pozdrawiam pogodnie.