Miło było wrócić po latach do Przemyśla, spotkać dawnych znajomych i odwiedzić stare kąty. Miasto wielu kultur, osadzone na wzgórzu, zaciszne, a jednak tętniące życiem. Ostatnio zwiedzałam Przemyśl i okolice 4 lata temu, jadąc z domu rowerem (o tej wyprawie można przeczytać tutaj). Dlatego tym razem nie będzie szczegółowych opisów, tylko luźna relacja zdjęciowa.











W niedzielę zaprezentowałam rodzicom małą zajawkę twierdzy Przemyśl w postaci fortu „San Rideau” w Bolestraszycach. Szlakiem fortów północnych jeździłam 4 lata temu podczas swojej solo wyprawy rowerem, pozostały mi forty południowe. Tym razem podczas zwiedzania spotkaliśmy pasjonata historii Mariusza, który opowiedział nam o powstaniu twierdzy i jej losach w czasie I wojny światowej.




Arboretum w Bolestraszycach to imponujący ogród pełen licznych gatunków roślin, ale także i zwierząt. Na rozległych stawach można podziwiać kwitnące grzybienie (lilie wodne) w różnych kolorach i odmianach. Chociaż z pewnością więcej kwitnących gatunków można zobaczyć wiosną, latem też jest tutaj ładnie.






Zamek w Krasiczynie, wybudowany w stylu renesansowym na przełomie XVI i XVII wieku jest jednym z najpiękniej zdobionych zamków w woj. podkarpackim. Razem z parkiem nosi status Pomnika Historii. We wnętrzach nie zachowały się oryginalne sprzęty rodziny Sapiehów, którzy byli ostatnimi właścicielami zamku, ale można zwiedzać narożne baszty i część pomieszczeń mieszkalnych.




