Z połączonych mocy Kikotransportera, roweru Kross i Polregio powstała niniejsza wycieczka. Z rowerem w bagażniku samochodu dojechałam rano do Krosna i wsiadłam w szynobus jadący z Rzeszowa do Medzilaborców na Słowacji.



Widoki z okna już od dawna mnie wzywały. Wysiadłam na stacji w Nowym Łupkowie i stamtąd wcięłam się rowerem w czarny szlak, który szczęśliwie prowadził płaską, asfaltową drogą leśną. Moją radość potęgował także dalszy odcinek szlaku niebieskiego, przynajmniej do jego odbicia w las, gdzie już nie było tak łatwo i przyjemnie… Wtedy zaczęło się mozolne wspinanie z rowerem pod dosyć strome zbocze. Grzbietowy odcinek szlaku granicznego wynagrodził jednak trudy wspinaczki i tak zdobyłam Wysoki Groń (905 m n.p.m.).




Jazda w kierunku rozwidlenia szlaku granicznego z żółtym (słowackim) była czystym downhillem, przerywanym omijaniem zwalonych pni. Szybko też wskoczyłam na szutrową trasę rowerową w pobliżu Ol’sinkov, a stamtąd dalej na drogę prowadzącą do Medzilaborców. Z tego odcinka nie miałam wielu zdjęć, bo albo wypychałam rower pod górę, albo z niej zjeżdżałam, pędząc jak wiatr.

Prawie czterdziestokilometrową trasę zakończyłam w Medzilaborcach, miasteczku znanym przede wszystkim z muzeum Andy’ego Warhola, amerykańskiego artysty pochodzenia łemkowskiego (niestety muzeum było w remoncie). Poza tym czas płynie tu leniwie, a tempo życia zdecydowanie nie przytłacza (mówiąc wprost: nic się tu nie dzieje).



Stamtąd wróciłam do Krosna pociągiem, przejeżdżając przez tunel na słowackim odcinku.
___________
Mapa szczytów KZS: https://maps.app.goo.gl/Dkfwgg24MxzNhBBR8
Nowy Łupków – Olsinkov (SK) 20 km https://mapa-turystyczna.pl/route/3j9tl