Bieszczady – Bukowe Berdo

Wyrwałyśmy się z siostrą i małą siostrzenicą na koniec września w Bieszczady, na szlak, którym jeszcze nie chodziłyśmy: z Mucznego na Bukowe Berdo. Do Mucznego wspinałyśmy się powoli samochodem w górę. Sama osada niewielka, zaledwie 30 osób, krótka, ale burzliwa też jej historia, jak to bywa na terenach pogranicza (więcej można poczytać tutaj).

Trasa z domu do Mucznego to 135 km.
Pierwszy raz od zdania prawka pokonuję tak długą trasę bez przerwy.
To moja najdłuższa wyprawa do tej pory
Traperskim zwyczajem należy polizać kropkę – znacznik rozpoczęcia szlaku.
Żółty szlak leśny pnie się w górę do niebieskiego i stamtąd wędruje się już odsłoniętymi grzbietami. 
Na lewo od mojej głowy Połonina Caryńska, zdobyta rok temu.
Zwyczaj zostawiania stożków kamiennych na szlaku ma zapewne przynosić szczęście…
Przestrzenie rudzieją powoli na jesień, a chmury przetaczają się ponad głowami.
Ola wędrująca z dzieckiem w chuście napotykała co krok na komentarze turystów: przeważnie życzliwe, chociaż trafił się jeden oburzony pan, który nie bezpośrednio dał jej do zrozumienia: co ty tu robisz z dzieckiem? Wbrew obawom bieszczadzkie szlaki są bezpieczne i dziecko w chuście zwiedza bez większego wysiłku 😉
Jak okiem sięgnąć widoki na cały Bieszczadzki Park Narodowy: Połonina Caryńska, Rawki, Szerokie Wierchy, Tarnica, Halicz. 
I wreszcie Bukowe Berdo – 1313 m. Jeszcze kusi Krzemień i Przełęcz Goprowska, ale nie dzisiaj. Innym razem zrobimy pętlę do Ustrzyk. 
Nasze małe rekordy
To jeszcze nie złota jesień, ale już idzie w tym kierunku.
Mam 4,5 miesiąca i 8 kg, mama dała radę mnie nosić!
A tutaj ciekawostka w drodze z Mucznego: bieszczadzki wypał węgla drzewnego, wystawa plenerowa.
Czy w piecu, czy w postaci takich stosów drewna – ten zwyczaj stopniowo zanika.

Chociaż schodziłam już większość szlaków w BPN, to nadal człowieka ciągnie z powrotem 😃

Jakie szlaki już przeszliście?